Oceń
Na lotnisku w Gdańsku został zatrzymany samolot, który miał lecieć do Kalamaty w Grecji. Tuż przed wylotem jedna z pasażerek poinformowała załogę, że uzyskała pozytywny wynik tekstu na koronawirusa. Na pokładzie było łącznie ponad 100 podróżnych.
Do zdarzenia doszło w sobotę, 5 września. Samolot linii Ryanair miał wylecieć z gdańskiego lotniska do Kalamaty o 17.55. Gdy wszyscy pasażerowie byli już na pokładzie, jedna z podróżnych zgłosiła personelowi pokładowemu, że otrzymała informację o pozytywnym wyniku testu na COVID-19.
Pasażerka Ryanaira z koronawirusem
Na lotnisko natychmiast została wezwana karetka i straż pożarna. Kobieta została wyprowadzona z maszyny i trafiła na kwarantannę.
Na pokładzie oprócz osoby zakażonej było 107 pasażerów, którzy spędzili na gdańskim lotnisku 3 godziny, czekając na decyzję, czy lot do Grecji się odbędzie. Ostatecznie inspektor sanitarny zarekomendował odwołanie rejsu.
Jeden z pasażerów, który był na pokładzie relacjonował "Gazecie Wyborczej": "Kiedy siedzieliśmy w samolocie, podjechała straż graniczna i karetka na sygnale. Na pokład weszła osoba w covid-owym stroju i zaczęła rozmowę z obsługą samolotu. Z przecieków, które do nas dotarły, wynikało, że jedna z pasażerek miała dostać wiadomość o pozytywnym wyniku testu na koronawirusa i poinformować o tym stewardessy".
Obecnie sanepid bada tę sprawę. Najprawdopodobniej wszystkie osoby, które miały bezpośredni kontakt z zarażoną pasażerką, również czeka kwarantanna. Pozostali podróżni zostaną objęci nadzorem epidemiologicznym.
Źródło: rp.pl, PAP
Oceń artykuł
