Oceń
Azealia Banks ugotowała zwłoki swojego kota. Szokujące wideo pokazała w sieci, po czym je usunęła. Raperkę spotkała olbrzymia krytyka. Teraz Banks tłumaczy się z całej sytuacji.
Azealia Banks zszokowała swoich fanów, publikując w sieci wideo, na którym wykopuje swojego nieżyjącego od kilku miesięcy kota, Lucyfera, a potem wrzuca jego zwłoki do garnka i gotuje. Jak ogłosiła "kot wraca do życia". Przerażający materiał, który piosenkarka szybko usunęła, spotkał się z olbrzymią reakcją. Artystce zarzucono bestialstwo, a nawet, że gotuje kota w celach konsumpcyjnych.
Jej kontrowersyjne zachowania i wypowiedzi sprowadziły na nią falę krytyki. Teraz sama raperka tłumaczy materiał, który wywołał w sieci burzę.
Zobacz także: Jasnowidz Glanc planuje powstrzymać pandemię COVID-19. Zrobi to już 16 stycznia
Azealia Banks tłumaczy szokujący materiał: "nie mogłabym zjeść kota"
Część internautów uznała, że Banks zamierza zjeść zmarłego pupila. W nowym poście raperka tłumaczy, że to nie jest możliwe, a ona chce po prostu spreparować jego zwłoki na pamiątkę.
"Jak mogłabym zjeść martwego kota, skoro nie jestem w stanie zjeść żywej krowy? To się nazywa taksydermia. Wielu myśliwych wiesza preparowane głowy jeleni na swoich ścianach" - wyjaśnia komentującym. Jak tłumaczy, czaszka kota ma zostać oczyszczona, a potem pokryta przez złotnika warstwą złota.
"Lucyfer był ikoną. Zasługuje na to, by go spreparować" - stwierdziła i dodała, odwołując się do katolicyzmu, że "katolicy rytualnie spożywają ciało i krew Chrystusa podczas mszy", a ofiara z człowieka znajduje się w centrum chrześcijańskiej doktryny. Następnie przywołała też jedną z praktyk, spotykaną w ultraortodoksyjnym judaizmie podczas obrzezania, kiedy mohel wysysa krew z rany po obrzezaniu, by zapobiec zakażeniu.
"Naprawdę nie chcę słyszeć żadnych skarg o tym, że preparuję czaszkę. Zamknijcie się i kupcie swojemu pastorowi nowego Mercedesa" - podsumowuje, podkreślając drastyczny charakter wspomnianych przez nią praktyk.
Przypomnijmy, że to nie pierwsze makabryczne zachowanie Azealii Banks. W 2015 roku amerykańska raperka przyznała się m.in. do składania ofiar z kurczaków (pokazała nawet wideo, na którym pierwszy raz od trzech lat myje szafkę, na której je uśmiercała) i wyjaśniła, że zainteresowanie magią zaczerpnęła od swojej mamy. Banks sama przyznawała, że lubi być nazywana wiedźmą i przekonywała, że "czarni ludzie mają magię we krwi".
RadioZET.pl/AS
Oceń artykuł
