Oceń
Christina Ricci latem 2020 roku złożyła papiery rozwodowe. Aktorka oskarżyła swojego męża, Jamesa Heerdegena, o przemoc domową. Serwis TMZ dotarł do zeznań 40-letniej aktorki, która opowiedziała, co działo się za zamkniętymi drzwiami jej domu.
Christina Ricci w lipcu 2020 roku postanowiła złożyć dokumenty rozwodowe. Powodem miała być przemoc domowa ze strony jej męża - Jamesa Heerdegena. Tymczasem serwis TMZ dotarł do zeznań gwiazdy, która zdradziła, jak traktował ją małżonek.
Christina miała opisywać, co działo się w jej domu pod koniec 2019 i w pierwszych miesiącach 2020 roku. Pierwsze niepokojące sygnały przemocy pojawiły się w domu Ricci w grudniu 2019 roku. Wtedy aktorka powiedziała swojemu mężowi, że chciałaby się rozwieść. Niestety, sporym utrudnieniem okazał się lockdown w pierwszej połowie 2020 roku.
Zobacz też: „Rodzina Addamsów 2” – zapowiedź i data premiery sequela upiornej animacji [WIDEO]
Christina Ricci ofiarą przemocy domowej. Wstrząsające zeznania aktorki
"Kiedy w marcu wprowadzono lockdown, zrozumiała, że została uwięziono w jednym domu z przemocowcem" - czytamy na TMZ. Mąż aktorki miał zaatakować ją dwukrotnie w lipcu 2020 roku. Najpierw miał ciągnąć ją po podłodze, rzucać kubkiem z kawą oraz krzesłem.
"Powiedział mi, że byłoby mu przykro z mojego powodu dopiero wtedy, gdybym została poćwiartowana na małe kawałki. Wtedy pomyślałam, że on mógłby mnie zabić" - cytuje słowa Christiny Ricci portal TMZ.
Christina w lipcu 2020 roku złożyła papiery rozwodowe. Gwiazda "Rodziny Adamsów" domagała się sądowego zakazu zbliżania się męża do niej oraz ich dziecka - 6-letniego synka. Sąd przychylił się do prośby aktorki.
Z kolei James Herdeegen zaprzecza, jakoby stosował przemoc wobec swojej żony. Mężczyzna twierdzi, że przemocy dopuszczać miała się sama zainteresowana, będąc pod wpływem alkoholu oraz innych substancji.
Christina Ricci i James Heerdegen poznali się w lipcu 2011 roku na planie jednego z seriali. Para pobrała się w 2013 roku, a rok później przyszedł na świat ich syn - Freddie.
RadioZet.pl
Oceń artykuł

