Oceń
Michał Olszański, znany z "Magazynu Ekspresu Reporterów" emitowanego na antenie Telewizji Polskiej, został oskarżony o skandaliczne zachowanie, polegające na łapaniu koleżanek z pracy za biust. Dziennikarz postanowił odnieść się do spekulacji na temat jego rzekomo skandalicznych praktyk.
Michał Olszański to jeden z najbardziej rozpoznawalnych polskich dziennikarzy. Dał się poznać jako świetny dziennikarz sportowy współpracujący z radiową Trójką przy audycjach takich jak "Trzecia strona medalu" i "Potrójmy o sporcie". Ogromną popularność przyniosła mu praca dla Telewizji Polskiej. Widzowie docenili go między innymi za "Magazyn Ekspresu Reporterów", z którym pożegnał się po 21 latach, współprowadził także popularny śniadaniowy program "Pytanie na śniadanie" wraz z Moniką Zamachowską, Anną Popek i innymi gwiazdami. Otrzymał Złoty Krzyż Zasługi i Brązowy Medal "Za zasługi dla obronności kraju".
Niestety, w mediach ponownie zrobiło się głośno o Olszańskim, jednak nie z powodu jego zawodowych sukcesów. Wszystko za sprawą tekstu Małgorzaty Wyszyńskiej opublikowanego w magazynie "Press". Dziennikarz rzekomo miał zachowywać się nagannie w stosunku do koleżanek z pracy, między innymi łapiąc je za biust. Niezbyt przyjemnymi wspomnieniami podzieliły się między innymi Magda Jenoth i Karolina Korwin-Piotrowska.
- Michał Olszański ostentacyjnie lgnie do kobiet i od lat ma zwyczaj dotykania, przytulania się i całowania koleżanek. W końcu otrzymał ksywę "Mammograf". To - według niego oczywiście - upoważniało do jeszcze większej zuchwałości - czytamy.
Michał Olszański łapał koleżanki za biust? Dziennikarz skomentował oskarżenia
W rozmowie z "Faktem" Michał Olszański otwarcie stwierdził, że zarzucane mu czyny są mocno wyolbrzymione, a jego ewentualne zachowania miały charakter żartobliwy.
- Przepraszam, no ale to jest nie fair. Dlatego, że to były różnego żarty, z czasów jeszcze jak byliśmy w radiu Kolor, czyli początek lat 90. Przyznaję, że tego typu żarty jakieś tam były. Związane z jakimś tam odnoszeniem się do dziewczyn, ale przecież to nigdy nie miało aspektów dotykania. Można rzeczywiście powiedzieć, że tego typu żarty nie są na miejscu i dzisiaj nie ma mowy o tym, żeby mężczyzna zwracał uwagę na kobietę i jej cielesność. Pod tym względem czasy się zmieniły. I zdaję sobie z tego sprawę - broni się dziennikarz.
Olszańskiego broni także Monika Zamachowska, która uznaje część wypowiedzi stawiających kolegę po fachu w złym świetle za "bzdurne plotki".
Oceń artykuł
