Oceń
Sympatyczny emeryt Wojciech to jeden ze szczególnie lubianych przez widzów uczestników 2. edycji "Sanatorium miłości". Wyszło jednak na jaw, że w programie nie mówi całej prawdy. Czy widzowie mogą czuć się oszukani?
"Sanatorium miłości" okazało się większym hitem, niż przewidywano. Perypetie wypoczywających w tytułowym sanatorium seniorów, którzy poszukują bratniej duszy, bardzo spodobały się widzom TVP. Uwagę fanów przykuwają sami uczestnicy, często doświadczeni przez życie, ale nadal aktywni i energiczni.
Jednym z najpopularniejszych i lubianych przez widzów bohaterów 2. edycji "Sanatorium miłości" jest Wojtek. 72-letni emeryt tryska humorem i zdaje się przyciągać uwagę większości kuracjuszek. Okazuje się, że mężczyzna skrywa niegroźną, zabawną tajemnicę.
Sanatorium miłości 2: Wojciech nie zdradził całej prawdy o sobie?
Widzowie polubili sympatycznego Wojtka, tymczasem uczestnik "Sanatorium miłości" ma nosić zupełnie inne imię. Jak informuje "Super Express", w dowodzie osobistym widnieje imię Władysław. Wojciechem od lat mają nazywać go bliscy. Być może emeryt nie chciał być trzecim kuracjuszem noszącym to samo imię, by móc się wyróżniać.
Sanatorium Miłości: Wiesia jest chora. Usłyszała druzgocącą diagnozę
Sanatorium miłości 2: Kim jest Wojtek?
Wojtek (a w zasadzie Władysław) z "Sanatorium Miłości 2" mieszka w Warszawie. Co ciekawe, w dowodzie osobistym ma wpisane Władysław, ale wszyscy nazywają go Wojtkiem. Mężczyzna od 6 lat jest na emeryturze. Gdy przestał pracować, obiecał sobie, że będzie robił wszystko to, na co wcześniej brakowało mu czasu. Nauczył się języka włoskiego oraz został aktorem-amatorem w Teatrze Studio. Rozpoczął także treningi na siłowni. Nauczył się także grać na organach elektrycznych i oddał swojej pasji, którą jest taniec.
RadioZET.pl/se.pl/MF
Oceń artykuł
