Oceń
Anita Szydłowska, jedna z najpopularniejszych uczestniczek "Ślubu od pierwszego wejrzenia" miała wypadek i przeżyła chwile grozy. W jej samochód wjechał autobus. Celebrytka pokazała w mediach społecznościowych zdjęcie z miejsca zdarzenia. Czy nikomu nic się nie stało?
Anita Szydłowska to bez wątpienia jedna z najpopularniejszych uczestniczek programu "Ślub od pierwszego wejrzenia", która zyskała grono oddanych fanów. Postanowiła "w ciemno" poślubić Adriana, jednak w ich wypadku spontaniczna decyzja okazała się strzałem w dziesiątkę. Szybko znaleźli wspólny język, pojawiło się między nimi uczucie i stworzyli szczęśliwą rodzinę. Szydłowscy to dowód na to, że kontrowersyjny program rzeczywiście pomaga w odnalezieniu prawdziwej miłości.
Połączona na planie show TVN para wychowuje dwójkę ukochanych dzieci, w lipcu 2020 roku na świat przyszła córeczka Anity i Adriana, która dołączyła do urodzonego w 2019 synka Jerzego. Anita łączy macierzyństwo z aktywnością w mediach społecznościowych, za których pośrednictwem często dzieli się z fanami efektami sesji zdjęciowych i informacjami z życia osobistego. Przyzwyczajeni do słodkich rodzinnych fotografii fani Szydłowskiej z pewnością byli zdziwieni, gdy opublikowała zdjęcie przedstawiające rozbity samochód. Okazało się, że gwiazda "Ślubu od pierwszego wejrzenia" brała udział w niebezpiecznej kolizji drogowej.
Ślub od pierwszego wejrzenia: Anita miała wypadek. Jej samochód zderzył się z autobusem
Anita Szydłowska podzieliła się z fanami zdjęciem, które wykonała po drogowej kolizji. Fani mogą być jednak spokojni, nikomu nic się nie stał, w aucie nie było dzieci, które zostały z tatą w domu.
- Prosto pisze się o bezpieczeństwie kiedy to nas nie dotyczy. Do dziś, jadąc zgodnie z przepisami, niestety, doświadczyłam tego, jak mało brakuje do wypadku. Autobus za mną na prostej drodze nie zdążył zahamować i wjechał w nasz samochód. Na szczęście dzieci nie było ze mną. Adrian został z nimi w domu, a ja odbierałam od krawcowej nowości do sklepu. Oprócz tego, że byłam w szoku, nic poważnego mi się nie stało - uspokoiła Anita.
Szydłowska nie ukrywała jednak, że najadła się strachu i pierwszy raz w życiu brała udział w wypadku. Zaapelowała o rozsądek na drodze i dopasowywanie stylu jazdy do panujących na drodze warunków, które i tej porze bywają trudne.
- Uwierzcie mi, pierwsza kolizja w życiu napędziła mi wiele strachu. Kiedy wróciłam do domu i mogłam przytulić swoje maluchy, byłam bardzo szczęśliwa! W taką pogodę trzeba uważać podwójnie! Nie chodzi tylko o nas. Jak dobrze być w domu - podsumowała szczęśliwa.
Cieszymy się, że ucierpiał jedynie samochód, a Anicie i jej rodzinie życzymy zdrowia.
Oceń artykuł
